Skandaliczne zachowanie. Grzanka każe sobie za wszystko płacić . Najwięcej zarabia na piciu alkoholu i książkach.Bezczelność jego jest tak wielka że cynicznie nazywa to „Łamaniem życia „
29 listopada 2021 2 przez Adam Grzankastand-up na siedząco

Z pewnym sentymentem patrzę na okres beztroskiej afirmacji życia mego . Czas nocnych powrotów do domu , i korzystnego, ludzkiego bilansu dystansów. Bliżej było do drugiego człowieka, a dalej do polityki, irytacji o byle co. Nie pamiętam aby nocne knajpiane rozmowy dotyczyły obecnie nam panującej triady newralgicznej.
Niby niedawno a jednak.
To niewiarygodne, bo gdybym sobie jakieś 5 lat temu, pomyślał że :
1 Na ulicy, w lecie łatwiej będzie zobaczyć cycki niż uśmiech
2 Będę miał tyle samo występów co największe gwiazdy.
3 będę się rozkoszował się pobytem w domu i jednocześnie miał poczucie płynięcia w niesamowity rejs. Nie wiem jak na Was, ale na mnie kwarantanna podziałała uświadamiająco. Zdałem sobie sprawę że jestem klaustrofilem. Nie wiem czy jest taki termin, ale ja nim jestem. Być może w poprzednim wcieleniu byłem marynarzem łodzi podwodnej który szczęśliwie dokonał żywota – mało prawdopodobne.
4 Poziom absurdów, hipokryzji i polaryzacji będzie większy niż poziom ego w szatni Hokejowej Reprezentacji Polski, przed meczem
Gdybym ja sobie tak pomyślał …. ale wtedy byłem zajęty czym innym
Według mnie ludzie zbyt żadko używają zwrotu ” Według mnie”
Autocytat
stand-up na siedząco
Tym bardziej z pewnym sentymentem wspominam life hackingowe pomysły które miewałem, a którymi się teraz chętnie podzielę.
Dawno a zarazem niedawno temu, troszkę zbyt często zdarzało mi się wieczory spędzać w terenie miejskim Krakowa
Nie oceniam , komentuje 🙂
Sytuacja ta przez swą powtarzalność, oraz stagnację rozwojową, zaczęła mnie irytować, a że było to przed erą hokeja, to i dysfunkcje w samopoczuciu tak nie doskwierały.
Hokej najlepszy na kaca – działa profilaktycznie
Coś w tym jest bo, nie pamiętam kiedy zagrałem mecz albo byłem na treningu dzień po
Wtedy jednak było inaczej, imprezowiej.
Pamiętam, że postanowiłem coś wtedy z tym zrobić – tu założenie lateralne:
Mam chcieć, nie chcieć chodzić na imprezy.
Wyliczylem wtedy że podkuszony odpowiednią kwotą, zyskam pod każdym względem
Czyli zacząłem sobie płacić za nieimprezowanie
Rachunek prostyi wręcz procedura tabelaryczna

Kolejnym mym autolife hackingowym pomysłem było czytanie książek, oczywiście połączone z abstynencją, albo przynajmniej spędzaniem wieczorów w domu.
Kupowanie książek wychodzi taniej niż niekupowanie,
Dobra książka trzyma w domu
Sprawa książek jest prosta i nie wymaga tabeli – książka to około 30 PLN co w praktyce jest znikomym kosztem względem imprezy , jako imprezę pojmuje koszty wydane oraz straty moralne 🙂
Do czego mnie to doprowadziło ???
W wyniku skrupulatnej realizacji auto wytycznych, zacząłem grzecznie przesiadywać w domu, ta cisza była ta spektakularna, że rozniosła się po bloku
Znacie historię z galaretką????
Opowiadam ją podczas występów i jest to 100% autentyk , jeśli jej nie znacie opowiem albo znajdę stosowny fragment

Drogi czytaczu jak zwykle dziękuję i zapraszam po jeszcze, jednocześnie przepraszam za chaos, ale z moim www, jak ze światem, na początku był chaos.
Do sprawy z galaretką- wrócę
Do sprawy z książkami – wrócę
Do auto life hackingu czyli łamania życia wrócę
Większość moich akcji robię charytatywnie, więc będzie mi miło jeśli otrzymam kawową docenkę
Jeśli Ci się podobało oceń mnie proszę dobrze w Googloo. Dziękuję 🙂
https://g.page/r/CT1yofLN4NjTEBM/review – jestem linkiem
RZadko
Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi,pozdrawiam 🙂